2.Józefina Białkowa 1901- 1987
Można ją nazwać dyktatorem mody, zawsze pojawiała się gustownie ubrana. Uchodziła też za wyjątkową modelkę własnych dzieł, bez wątpienia pereł sztuki kapeluszniczej. Każdej klientce potrafiła dopasować odpowiedni kapelusz. Urodziła się w Cieszynie, a wychowywała od najmłodszych lat w zakładzie kapeluszniczym matki. Chodziła do szkoły dla dziewcząt prowadzonej przez siostry Boromeuszki, a następnie uczyła się zawodu modystki w Wiedniu. Już w 1920 r. była mistrzynią i pracowała w sklepie matki. W 1923 r. wyszła za mąż za Ludwika Białka, a rok później urodziła córkę, drugą w 1940 r. W zakładzie odpowiadała m. in. za kontakty ze znaną wiedeńską firmą modniarską. Modele w salonie dorównywały zarówno wzorom wiedeńskim, jak i paryskim. W 1933 r. została właścicielką sklepu, który prowadziła razem z siostrą, Marią. Po wybuchu wojny, jako obywatelka polska, pracowała w nim tylko jako pomoc, mąż został aresztowany przez gestapo. Po wojnie, w 1946 r., ponownie przejęła salon, zatrudniła nowe czeladniczki i uczennice. Wiele kobiet wyuczyła tego zawodu. W 1950 r. urząd miejski odmówił najmu lokalu i wtedy przeniosła sklep do mieszkania, na ul. Głębokiej 34. i prowadziła go razem ze starszą córką. Kiedy pojawiły się możliwości wyjazdu do Austrii, odnowiła dawne kontakty i na półkach sklepu znalazły się znowu wiedeńskie modele. Firma, jako jedna z pierwszych, zaczęła szyć zimowe kapelusze ze sztucznych futer. Na lata 60. i 70. XX. w. przypada największy rozwój firmy w lokalu przy ulicy Głębokiej 33. Firma miała stałe, jeszcze przedwojenne klientki i mnóstwo nowych, po kapelusze przyjeżdżały panie z Katowic, Krakowa i Zaolzia. Pepa pracowała do 85. roku życia, była tytanem pracy. Zmarła w 1987 r. i została pochowana w grobie matki na Cmentarzu Komunalnym w Cieszynie. Zakład istnieje do dnia dzisiejszego.