Duchowieństwo katolickie i ewangelickie
W burzliwach wydarzeniach 1918 r. znaczącą rolę odegrało także polskie duchowieństwo katolickie i ewangelickie, które udzieliło poparcia RNKC i mobilizowało społeczeństwo polskie do walki o nową przynależność państwową Śląska Cieszyńskiego.
Kościół katolicki
Tereny Śląska Cieszyńskiego w austriackiej części diecezji wrocławskiej podlegały pod względem kościelnym bezpośrednej jurysdykcji biskupów wrocławskich. W 1770 r. powstał w Cieszynie Książęco - Biskupi Wikariat Generalny. W 1918 r. wikariuszem generalnym był urodzony w Domasłowicach ks. Jerzy Kołek. Polscy księża katoliccy przyjęli fakt powołania RNKC entuzjastycznie. 7 listopada 1918 r. przybyła do Rady Narodowej delegacja księży cieszyńskich i złożyła Radzie następujące ślubowanie wierności:
„Imieniem duchowieństwa katolickiego pracującego w polskich parafiach, przychodzimy złożyć dostojnej Radzie wyrazy szczerego uznania i hołdu. Oświadczamy iż uznajemy władzę Rady Narodowej i będziemy się starali współdziałać według sił z intencjami Rady celem utrzymania spokoju, ładu i porządku. [...]. Niech Bóg łaskawy pobłogosławi dziełu pięknie rozpoczętemu i pozwoli nam dożyć tej radosnej chwili, kiedy się nasz polski Śląsk zupełnie i trwale wcieli do wolnej, niepodległej i zjednoczonej Polski ”.
Kilka dni później wikariusz generalny Jerzy Kołek wysłał do Rady Narodowej list z potwierdzeniem złożonych wcześniej, jak się wydaje spontanicznie, deklaracji księży cieszyńskich. Duchowieństwo katolickie objawiło się jako jedna z najbardziej uświadomionych narodowo grup społecznych. Nie wszyscy duchowni podporządkowali się jednak zaleceniom Wikariatu. W czeskich parafiach Śląska Cieszyńskiego nie było rzadkością agitowanie przeciwko Polsce i śpiewanie pieśni „Kde domov můj”. Nastrój bojowy wśród polskich księży katolickich nie zanikł także po czeskiej interwencji zbronnej.
Kościół ewangelicki
statnia konferencja pastoralna senioratu śląskiego Kościoła ewangelickiego Austro - Węgier (należącego do tej pory do superintendentury morawskośląskiej) odbyła się we wrześniu 1918 r. w Morawskiej Ostrawie. Prowadził ją ostatni senior śląski tego Kościoła, Martin Haase. Zbory ewangelickie na Śląsku Cieszyńskim znalazły się w nowej sytuacji, a wśród ewangelików śląskich zaczęły się nasilać tendencje do przystosowania do niej struktury Kościoła ewangelickiego na Śląsku. Po powstaniu RNKC zbory ewangelickie na Śląsku Cieszyńskim uznały jej autorytet i wyraziły wolę zerwania więzi z Najwyższą Radą Kościelną w Wiedniu - swoim dotychczasowym organem centralnym. Za namową pastorów śląskich, pismem z 19 listopada 1918 r. RNKC zwróciła się do Konsystorza Ewangelicko - Augsburskiego w Warszawie, by ten objął zarząd nad Kościołem ewangelickim na Śląsku Cieszyńskim. Po wyrażeniu zgody przez rząd polski (13 grudnia 1918 r.)do Cieszyna przybył 20 grudnia Juliusz Bursche, super¬intendent generalny w Warszawie, na spotkanie z wszystkimi przedstawicielami zborów cieszyńskich. W spotkaniu tym brali również udział przedstawiciele zborów spoza wpływów Rady Narodowej.Omawiono propozycję założenia nowego senioratu śląskiego podporządkowanego konsystorzowi w Warszawie, w skład którego wchodziłyby wszystkie zbory ewangelickie ze Śląska Cieszyńskiego. Z zaprowadzeniem nowych porządków nie zgadzały się trzy zbory niemieckie (bielski, starobielski i międzyrzecki), argumentując, że opuszczenie Wiednia, który przez wieki wspierał finansowo działalność zborów śląskich, jest nieuczciwe. Zarzut ten był jednak tylko formalny, gdyż zebranie jednogłośnie uznało Radę Narodową za jedyną prawowitą władzę świecką „Śląska polskiego”, zaś ewangelicki konsystorz w Warszawie - za swą władzę kościelną. Wszystkie zbory cieszyńskie utworzyły nowy seniorat śląski, na którego czele stanął F. Michejda.
Na następnej konferencji polskiego duchowieństwa ewangelickiego, która odbyła się 27 grudnia w Cieszynie, podjęto uchwałę dotyczącą zbliżających się wyborów do Sejmu Polskiego. Konferencja postanowiła zwrócić się do Rady Narodowej, by ta w nadchodzących wyborach dołożyła wszelkich starań o utworzenie wspólnego polskiego bloku wyborczego, w skład którego wchodziłyby wszystkie polskie stronnictwa polityczne na Śląsku Cieszyńskim. W uzasadnieniu konferencja wskazywała, iż podobny blok wyborczy stworzyli już Niemcy i że Polacy powinni postępować tak samo jak oni. Ustanowienie polskiego bloku wyborczego - argumentowali - będzie oznaczało dla Polaków nieocenione zwycięstwo moralne, tak w skali wewnętrznej, jak zewnętrznej, zarówno wobec Niemców i Czechów, jak wobec Polski i koalicji, gdyż będzie „wymownym świadectwem, że Śląsk jest polskim, należy do Polski i nam należą się rządy w kraju”.
Rada Narodowa omówiła list pastorów polskich na swym posiedzeniu 5 stycznia 1919 r., wyrażając przekonanie, że „połączenie polskich stronnictw na Śląsku przy wyborach do sejmu jest bardzo wskazane”. Jednocześnie wezwała stronnictwa, by w najbliższych dniach podjęły stosowne uchwały. Do wyborów jednak nie doszło na skutek czeskiej interwencji zbrojnej.
Losy regionu miały się rozstrzygnąć na Konferencji Pokojowej zwycięskich mocarstw w Paryżu, tam też wysyłano memoriały, tam wyjeżdżały liczne deputacje z Cieszyna. W skład delegacji wchodzili między innymi pastorowie J. Mamica i K. Kulisz. Obecność Kulisza okazała się szczególnie pożyteczna, gdyż jako działacz misyjny wśród młodzieży chrześcijańskiej utrzymywał on od dawna rozległe, intensywne stosunki ze światem protestanckim za granicą, zwłaszcza w kręgu anglosaskim. Nadto, w celu wsparcia opcji polskiej, pastorowie śląscy w dniu 3 grudnia 1919 r. opracowali memorandum, które zostało wysłane do Paryża i tam kilkakrotnie przy różnych okazjach prezentowane. Pastorowie cieszyńscy żądali nie tylko przyłączenia do Polski Śląska Cieszyńskiego lecz również Poznańskiego, Prus Zachodnich i Wschodnich, Pomorza i reszty Śląska. Memoriał zakończony był wezwaniem:
„Pragniemy tedy powrócić do domu naszego, do przyrodzonej naszej ojczyzny i połączyć się z braćmi naszymi według rodu i języka i z braćmi naszymi według wiary i wyznania w Chrystusie. Wierzymy, że nas Bóg zachował przez tak liczne wieki, przez tyle prześladowań i ucisków, pod obcem panowaniem, a my nie straciliśmy ani wiary, ani języka naszego, ponieważ Pan jeszcze nas potrzebuje. [...] Dlatego podnosimy nasz głos i prosimy każdego, kto będzie radził i stanowił o losie ludów i narodów w nowym porządku świata, nie zapominajcie o nas, polskich ewangelikach na Śląsku, dotąd austriackim i pruskim, w Poznańskiem, w Zachodnich i Wschodnich Prusach i na Pomorzu, lecz oddajcie i nam sprawiedliwość, połączcie nas z Macierzą naszą polską, do której serce ciągnie i gdzie jest zadanie nasze do pracy dla Królestwa Bożego”.