Węgrzy
J.Spyra
Śląsk Cieszyński przez stulecia leżał na skrzyżowaniu kilku ważnych szlaków komunikacyjnych i handlowych, graniczył też z kilkoma krajami, z których każdy reprezentował nieco inną kulturę i cywilizację. Wszystkie odcisnęły swoje piętno na dziejach regionu nad Olzą. Jednym z krajów, z którym Śląsk Cieszyński graniczył przez wieki było Królestwo Węgierskie. Choć bezpośrednio chodziło o tzw. Górne Węgry, czyli dzisiejszą Słowację, to jednak wspólna granica państwowa powodowała, że piastowskie księstwo nad Olzą od średniowiecza często bywało zależne od wydarzeń, jakie rozgrywały się na Dunajem. Z reguły nie były to budujące kontakty: wzajemne pograniczne najazdy, czasami bardziej agresywne wypady jak np. najazd Węgrów na Jabłonków w 1447 r. czy Bielsko w 1682 r. Apogeum zagrożenia z węgierskiej strony przypadło na czasy wojen tureckich i powstania Bethlena Gabora i Bocskaya. Z tego powodu ufortyfikowano południową granicę księstwa cieszyńskiego, zbudowano tzw. szańce jabłonkowskie, a książę Adam Wacław został mianowany dowódcą obrony Śląska przed zagrożeniem z południa.
Jednak przychodziły stąd nie tylko wojny. Tzw. Wałasi przybywający począwszy od XVI wieku grzbietami Karpat doprowadzili do kolonizacji pustych dotąd Beskidów, co dało nowy impuls ekonomicznemu życiu regionu. Przy okazji Wałasi zmienili stosunki etniczne panujące na granicy śląsko-węgierskiej, co wywołało długotrwały spór graniczny, który nigdy nie został rozstrzygnięty. Nie wychodził on jednak poza wywody jurystów, gdyż od XVII wieku oba kraje wchodziły w skład jednej monarchii rządzonej przez Habsburgów. Jednak i teraz jedynymi Węgrami z jakimi częściej mogli się zetknąć mieszkańcy Cieszyna byli węgierscy oficerowie przybywający do miasta z różnej okazji.
Sytuacja uległa zmianie w 2 połowie XIX w., chociaż w 1867 r. monarchia habsburska została przekształcona w dualistyczne państwo austriacko-węgierskie. Nominalnie Królestwo Węgierskie stało się niezależnym krajem z odrębnym ustawodawstwem, którego mieszkańcy w tzw. Przedlitawii traktowani byli jak obywatele obcego państwa. Były to jednak problemy tylko formalne, armia pozostała jednolita, a wzrost mobilności społecznej i połączeń komunikacyjnych powodował coraz szersze kontakty zarówno wewnątrz poszczególnych krajów, jak i pomiędzy nimi.
W 2 połowie XIX w., wraz z wprowadzeniem systemu samorządowego i ukształtowania nowoczesnych powiązań społeczno-ekonomicznych także stosunki pomiędzy poszczególnymi nacjami zaczęły się na Śląsku Cieszyńskim układać w nowy sposób. Zmiany dotyczyły wszystkich sfer życia, a względy polityczno-militarne, dotąd najbardziej widoczne, zostały zepchnięte na dalszy plan przez czynniki gospodarcze i społeczne, a nawet przez kwestie związane z zagospodarowaniem wolnego czasu bogacącego się cieszyńskiego mieszczaństwa. Nastał czas restauracji i kawiarni, w których specjalności węgierskiej kuchni, z racji sąsiedztwa, były dość dobrze reprezentowane. Jednym z pierwszych, który w Cieszynie świadomie postawił na propagowanie kuchni południowych sąsiadów był Josef Ardon, dzierżawca hotelu „Pod złotym wołem". Po generalnym remoncie otworzył on swój lokal w 1885 r. W dużej ilości sprowadzano do Cieszyna węgierskie wina, zwłaszcza tokaje (m.in. renomowana firma Ferdinanda Ziffera). Drugim niematerialnym śladem obecności południowych sąsiadów w mieście nad Olzą stała się węgierska muzyka. Choć w coraz lepiej prosperujących restauracjach, kawiarniach i hotelach Cieszyna przeważała w tym czasie muzyka stołeczna, a więc wiedeńska, także gorące rytmy znad Dunaju znajdowały wielu słuchaczy. O niektórych tylko koncertach donosiła ówczesna prasa, takich jak występy kapeli cygańskiej Benny Gyuli czy Węgierskiej Orkiestry Narodowej w 1886 r., czy „Orpheumgesellschaft” z Budapesztu w 1893 r. Wszystko to pogłębiało zainteresowanie południowym sąsiadem Śląska Cieszyńskiego, krajem bliskim, ale wciąż nieco tajemniczym.
Cieszyn jednak w tym okresie miał bardziej bezpośrednie związki z Madziarami. Zapewniała je kolej bogumińsko-koszycka, której budowę rozpoczęto w 1867 r. począwszy od Bogumina. W roku następnym położono kamień węgielny pod budowę dworca w Cieszynie, w 1869 r. gotowy był pierwszy odcinek kolei od Bogumina do Cieszyna. Dwa lata później oddano do eksploatacji resztę trasy od Cieszyna do granicy węgierskiej w Czaczy. Odtąd przez miasto przewijało się coraz więcej podróżnych z krajów korony św. Stefana, w większości zresztą przejeżdżających w kierunku na Bogumin i Hamburg, a stamtąd dalej, do Ameryki. Przez Koszyce uzyskał Cieszyn bezpośrednie połączenie z Budapesztem i innymi miastami węgierskimi. Dla Węgrów kolej miała znaczenie strategiczne — zapewniała najkrótsze połączenie z Niemcami.
Kolej bogumińska-koszycka była własnością austriacko-węgierskiej spółki bankowo-akcyjnej, w której wiodącą rolę odgrywał Bank Anglo-austriacki. Wykorzystując osłabienie władz wiedeńskich po przegranej wojnie z Prusami w 1866 r. spółka uzyskała wiele koncesji i bardzo uprzywilejowaną pozycję, nawet wobec władz państwowych. Generalna dyrekcja od 1869 r. znajdowała się w Budapeszcie, bowiem 4/5 długości kolei przebiegało przez teren Królestwa Węgier, a tylko 1/5 przez obszar należący do Austrii, czyli przez Śląsk Cieszyński. Jednak właśnie ten region, dobrze zaludniony i szybko się uprzemysławiający zapewniał kolei największe wpływy. Dla zarządzania austriackim odcinkiem kolei powołano do życia kierownictwo ruchu z siedzibą w Boguminie, które w 1873 r. przeniesiono do Cieszyna. Spełniało ono także funkcje inspektoratu, a później nadispektoratu dla austriackiego odcinka kolei.
Językiem urzędowania na madziarskim odcinku kolei był węgierski, na austriackim - niemiecki. Jednak dyrekcja w Budapeszcie znacznie chętniej zatrudniała do pracy w cieszyńskim inspektoracie Węgrów, niż obywateli austriackich na odcinku przebiegającym przez ziemie Korony św. Stefana. Podobną politykę prowadził w Cieszynie pierwszy inspektor, potem nadinspektor ruchu kolei bogumińsko-koszyckiej Franz Illich, chociaż sam urodził się w Wiedniu. Z tego tytułu pojawiło się w mieście nad Olzą wielu urzędników kolejowych, którzy byli Węgrami albo posiadali węgierskie obywatelstwo. Wielu z nich brało aktywny udział w życiu miasta, m.in. przez członkostwo w działających tu stowarzyszeniach. Przełożeni kolei, ze względu na jej znaczenie dla Cieszyna mieli bardzo dużo do powiedzenia we władzach miasta, Franz Illich brał udział w posiedzeniach Zarządu miasta z głosem wirylnym, a w 1893 r. został wyróżniony tytułem honorowego obywatela Cieszyna. Nawet zegar na wieży zamkowej w Cieszynie był w tym czasie nastawiony na czas budapeszteński.
W latach 80-tych XIX w. urzędnicy kolei bogumińsko-koszyckiej i ich rodziny razem z oficerami z cieszyńskiego garnizonu stanowili już dość liczną, kilkudziesięcioosobową grupę, wyróżniającą się m.in. odrębnymi mundurami z herbami korony św. Stefana. Ich dzieci uczęszczały do cieszyńskich szkół, niekiedy z pożytkiem dla obu stron. W renomowanej szkole muzycznej podstawy muzycznego wykształcenia otrzymał np. Juliusz Kerékjárto, syn nadinżyniera kolei bogumińsko-koszyckiej, który przed I wojną światową okrzyknięty został wirtuozem wiolinowym. Przebywający w Cieszynie Węgrzy odczuwali, jak wszyscy, potrzebę wspólnego działania, a przykład dali w tym względzie niewiele liczniejsi w mieście nad Olzą Czesi, którzy w latach 1882/83 założyli „Literacki i towarzyski klub SNAHA (Dążenie)".
Znalazł się też człowiek, którego, choć był Węgrem ze Śląskiem Cieszyńskim łączyły więzy pochodzenia. Był nim Karl baron Kloch de Kornis et Bostvin, potomek znanego cieszyńskiego szlacheckiego rodu Klochów z Kornic i Bestwiny. W tym czasie był on urzędnikiem kolei bogumińsko-koszyckiej w Cieszynie w charakterze rewizora ruchu. Z jego inicjatywy latem 1885 r. zaczęto dyskutować nad potrzebą powołania do życia stowarzyszenia skupiającego miejscowych Węgrów, następnie opracowano projekt statutu oraz powołano tymczasowe władze planowanego stowarzyszenia. Doszło do tego w sierpniu 1885 r., a prowizorycznym prezydentem nowego stowarzyszenia został wybrany właśnie baron Kloch. Stowarzyszenie z założenia miało abstrahować od jakichkolwiek kwestii politycznych, chciało rozwijać życie towarzyskie oraz realizować cele oświatowe, w tym propagowanie wiedzy o kulturze i życiu narodu węgierskiego. Miało być otwarte dla wszystkich, nie tylko Węgrów, co skłoniło korespondenta „Silesii" do wyrażenia przypuszczenia, słusznego jak się okazało, iż działania węgierskiego stowarzyszenia znajdą wielu sympatyków w różnych kręgach cieszyńskiej publiczności. W momencie zatwierdzenia projektu statutu już 45 osób zadeklarowało chęć przynależności do powstającego stowarzyszenia. Projekt statutu został przesłany do zatwierdzenia Śląskiemu Rządowi Krajowemu w Opawie, który po zbadaniu jego treści i po różnych poprawkach zatwierdził go dopiero po roku, w lipcu 1886 roku.
Umożliwiło to zwołanie konstytucyjnego zebrania Klubu Węgierskiego w Cieszynie, który działał odtąd pod nazwą „Tescheni magyar társadalmi kör" (wersja niemiecka: Ungarische Geselligkeits-Club). Odbyło się ono 8 sierpnia 1886 r. w sali hotelu „Pod brunatnym Jeleniem" w Cieszynie, a jego głównym zadaniem było wybranie konstytucyjnych władz stowarzyszenia. Prezydentem został wybrany, jak należało się spodziewać, Karl baron Kloch de Kornis et Bostvin, jego zastępcą Ferdinand Koniakowski, inspektor kolei bogumińsko-koszyckiej. Poza tym władze Klubu Węgierskiego składały się z kasjera, kontrolera, sekretarza oraz sześciu członków Wydziału. Zgodnie z przypuszczeniami i założeniami spośród 60 członków, którzy zgłosili oficjalny akces do stowarzyszenia było wielu nie-Węgrów. Sympatia i przychylność dla poczynań „Tescheni magyar társadalmi kör", rosła zresztą z dnia na dzień, czego jednym z powodów był fakt, że Węgrzy pozostawali poza toczącą się w Cieszynie i na całym Śląsku Cieszyńską na co dzień rywalizacją pomiędzy działaczami i ludnością polską, niemiecką i czeską. „Gwiazdka Cieszyńska" pominęła jednak powstanie nowego stowarzyszenia i jego działania milczeniem, z czego należałoby wnosić, że liderzy polskiego ruchu narodowego mieli Węgrom za złe zbyt ścisłe kontakty z obozem niemieckim.
Śledząc pierwsze poczynania władz Klubu Węgierskiego w Cieszynie można z kolei wnioskować, że świadomie starały się one kształtować w społeczeństwie Cieszyna jak najbardziej pozytywny obraz państwa oraz narodu węgierskiego. Zdolności organizacyjne, egzotyka obyczajów i strojów, wrodzona szarmanckość Węgrów (zwłaszcza oficerów) wobec kobiet, zalety węgierskiej kuchni i żywiołowa muzyka przyciągały uwagę cieszyńskiej publiczności i stanowiły przez dłuższy czas ożywiający element społecznego życia miasta. Już w listopadzie 1886 r. odbył się zorganizowany przez Węgierski Klub wieczór dla kobiet w hotelu „Pod brunatnym Jeleniem". Akcją wieczoru był występ wirtuoza gry na fletni Pana (Hirtenflöte) Johanna Csillag, artysty z wielkim powodzeniem występującego w Berlinie i Monachium oraz tańce do muzyki kapeli ludowej z Liptos St. Miklos (ob. Liptovský Sv. Mikulaą). Przy dźwiękach węgierskiego czardasza goście bawili się do późna w nocy a powodzenie imprezy przyczyniło Węgierskiemu Klubowi nowych sympatyków i członków.
Podobne „wieczorki" organizowano i później. W kolejnych latach władze „Tescheni magyar társadalmi kör" organizowały co roku odrębne Bale Węgierskie, które niezmiennie były uważanie za jedną z największych atrakcji cieszyńskiego karnawału. Przygrywały na nich najlepsze kapele cygańskie sprowadzane bezpośrednio z Budapesztu. Organizowano też inne imprezy np. kuligi. Pierwszy z nich odbył się na początku 1887 roku, zaproszeni goście udali się saniami do pobliskiego Trzyńca, gdzie zostali bardzo serdecznie przyjęci przez załogę huty trzynieckiej m.in. muzyką węgierską graną przez zakładową orkiestrę. Wykorzystano to jako okazję do wspólnych śpiewów i tańców, a rozochoceni goście po powrocie do Cieszyna bawili się dalej w lokalu stowarzyszenia wraz z członkami czeskiego stowarzyszenia „SNAHA". Poza tym Klub Węgierski organizował prelekcje poświęcone dziejom i kulturze Węgier, wycieczki krajobrazowe, a sporadycznie imprezy zamknięte dla urzędników kolei bogumuńsko-koszyckiej i ich rodzin. Lokal stowarzyszenia mieścił się najpierw w hotelu „Austria", następnie w domu Seemanna na Saskiej Kępie, od l kwietnia 1894 roku w oddanym właśnie do użytku domu restauratora Ladislausa Kuchejdy przy ul. Garncarskiej, w końcu w będącej własnością tegoż Kuchejdy restauracji przy Alejach arcyksięcia Albrechta.
W połowie 1887 r., w momencie odbywania w dniu 12 czerwca statutowego zebrania generalnego Klub Węgierski w Cieszynie liczył już 146 członków. Ze względu na przeniesienie barona Klocha do Bogumina a potem do Żyliny prezydentem stowarzyszenia został wybrany rewizor kolejowy Augustin Palásthy, jego zastępcą inż. Ludwig Barna. Honorowym prezydentem został wybrany kierownik ruchu cieszyńskiego odcinka kolei bogumińsko-koszyckiej i nadinspektor Franz Illich. Kolejnym prezydentem Klubu Węgierskiego w Cieszynie został Emanuel Verbir, kontroler ruchu koleji. Po śmierci Franza Illicha w 1893 roku funkcję kierownika ruchu i nadinspektora cieszyńskiego odcinka kolei bogumińsko-koszyckiej objął Anton Kóri. W następnym roku, w trakcie statutowego walnego zebrania w marcu 1894 r. został wybrany także prezydentem Klubu Węgierskiego. Jego zastępcą wybrano barona Karla Klocha, który na jakiś czas powrócił do Cieszyna jako nadkontroler ruchu. Przez dalszych kilkanaście lat prezydentem Klubu pozostawał Anton Kóri, a miarą znaczenia jakie na przełomie XIX i XX wieku odgrywała kolej w życiu krajów monarchii niech będzie fakt, że na swoim prowincjonalnym w końcu stanowisku osiągnął godność cesarskiego radcy, uzyskał wiele krajowych wyróżnień, a także pruski medal Czerwonego Orła, krzyż komandorski bułgarskiego medalu Cywilnej Zasługi, komandorię bułgarskiego medalu św. Aleksandra oraz serbski królewski medal „Takowa". Po przejściu ma emeryturę, co nastąpiło w 1911 r. został podniesiony do węgierskiego stanu szlacheckiego z predykatem „von Fenyöhazi".
Na początku XX wieku sytuacja wewnątrz monarchii austro-węgierskiej uległa jednak zmianie, a pozycja Węgrów wobec centrali w Wiedniu osłabieniu. Miało to swoje odbicie także we władzach kolei bogumińsko-koszyckiej, która w obliczu zbliżającej się wojny dla władz w Wiedniu nabrała wielkiego znaczenia, stąd nacisk na większe jej uzależnienie od władz wiedeńskich. Po krótkich „rządach" nadinspektora Gustava Willheima kierownictwo ruchu w Cieszynie zostało przekształcone w dyrekcję ruchu, a dyrektorem mianowany pochodzący z Tyrolu radca dworcu dr Herrmann Tschiggfrey, dotąd dyrektor państwowej kolei w Czerniowcach na Bukowinie. Zaczął on zwalniać węgierskich urzędników, a na ich miejsce przyjmować osoby pochodzące z krajów alpejskich. Konsekwencją było szybkie zmniejszanie się ilości Węgrów zamieszkałych w Cieszynie, a w efekcie upadek Klubu Węgierskiego. Już po odejściu Antona Kóri były problemy z wyborem jego następcy jako prezydenta stowarzyszenia, ale decydującym wydarzeniem było rozwiązanie kierownictwa ruchu kolei w Cieszynie i przeniesienie węgierskich urzędników do Koszyc. W następstwie tego z dniem 1.XII.1913 r. Klub Węgierski został rozwiązany. W 1914 r. przestał figurować w spisie stowarzyszeń działających na terenie Cieszyna.
Tak więc po niespełna trzydziestu latach działalności przestało działać stowarzyszenie stworzone przez rdzennych Węgrów na cieszyńskiej ziemi. Nie był to oczywiście koniec kontaktów węgiersko-cieszyńskich, których dzieje czekają dopiero na bliższe opracowanie.
Tekst stanowi skróconą przez autora wersją artykułu „Tescheni magyar társadalmi kör". Przyczynek do dziejów Węgrów w Cieszynie na przełomie XIX i XX wieku, „Watra” Bielsko-Biała – Cieszyn 1996, s. 87-93.